Tradycyjne uszka do barszczu, nadziewane farszem z borowików, kozaków i podgrzybków. Smakują wybornie, a w Wigilię w czerwonym barszczu przeważnie podawane są jako pierwsze danie w Polskich domach. Lepienie czas zacząć!. Ciasto na uszka robimy podobnie jak na pierogi ale w mniejszych ilościach.
Ciasto:
- 2 szklanki mąki pszennej typ 500 lub 550
- sól
- woda, wodę dawkujemy podczas wyrabiania, woda powinna być bardzo gorąca, taka jaką tylko wytrzymają nasze dłonie
1. Ciasto wyrobić, rozwałkować, wycinać małe kółeczka, zlepiać jak na pierogi, a następnie złączyć rożkami. Układać na oprószonym mąką blacie. Wrzucać do wrzącej, lekko osolonej wody z dodatkiem 2-3 łyżek oleju. Przemieszać delikatnie drewnianą łyżką, od wypłynięcia gotować nie dłużej niż 3-5 minut, w zależności od grubości ciasta. Wyciągać łyżką cedzakową na durszlak i przelać zimną wodą.
Farsz:
- grzyby mrożone lub suszone, ok 20-30 dag
- pół czerstwej bułki zalanej mlekiem
- mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- olej
- sól
- świeżo mielony pieprz
- 2 łyżki bułki tartej
1. Jeżeli będziemy używać grzybów suszonych trzeba je namoczyć kilka godzin wcześniej, potem obgotować w lekko osolonej wodzie. Grzyby mrożone wrzucamy od razu do wody i gotujemy. Ugotowane grzyby odcedzamy i studzimy.
2 . Na rozgrzanym oleju, blanszujemy drobno pokrojoną cebulę i czosnek. Grzyby przepuszczamy przez maszynkę razem z obsmażoną cebulą i czosnkiem oraz z połową bułki po odciśnięciu mleka. Zmieloną masę dajemy z powrotem na patelnie, doprawiamy solą i pieprzem, a na koniec dodajemy kwaśną śmietanę i bułkę tartą. Smażymy jeszcze chwilę farsz razem, a następnie po wystudzeniu wypełniamy nim wigilijne uszka.
Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z uszkami, z zaparzanego ciasta robiłam tylko pierogi (raz) i parę razy makaron jednak z obserwacji babci, która pierogi robiła oraz z własnego makaronu mogę powiedzieć, że można dać czysty ukrop i ciasto w początkowej fazie mieszać widelcem, gdy dojdzie do dotknięcia ciasta ręką, jest dalej ciepłe, ale już nie tak gorące :) Przy pierogach zadziałało, za tydzień czas na uszka :)
OdpowiedzUsuńpyszniutkie :) ja tez będe robić :)
OdpowiedzUsuń