Gwiazdka w Bullerbyn....
czyli magiczny świat dziecinnych marzeń oczami Astrid Lindgern.
Bez względu na to ile mamy lat czytając ,, Dzieci z
Bullerbyn,, nasze twarze zawsze rozjaśnia uśmiech, bo każdy, chociaż przez
chwilę może się znów poczuć dzieckiem. Przygody Lasse, Bosse, Anny i Ollego to
jedna niekończąca się przygoda. Jak wiadomo dzieci ze szczególnym namaszczeniem
oczekują Świąt Bożego Narodzenia, które niosą ze sobą przekazywane z pokolenia
na pokolenie tradycje, zapach i smak korzenno - miodowych pierników, oraz
chwile radości z otwierania prezentów. Zwyczajem przedświątecznym w Bullerbyn
było właśnie pieczenie pierniczków.
Dzieci miały do dyspozycji tylko jedną, jedyną foremkę w kształcie
małego prosiaczka. Każde dziecko
dostawało po dużym kawałku ciasta i mogło do woli wykrawać pierniczki, aż do
wyczerpania swoich zapasów ciasta. Pod koniec wykrawania z wszystkich ścinków
dzieci lepiły jedno duże ciastko, które to było główną nagrodą w konkursie
Świątecznym. Po południu kiedy wszystko było już upieczone Lasse, Bosse i Anna
włożyli do dużej butelki trzysta dwadzieścia dwa ziarenka grochu. Zastukali do
każdego domu we wsi i każdy musiał powiedzieć ile ziarenek jego zdaniem jest w
butelce, Anna wszystko dokładnie notowała i ten kto był najbliżej liczby
,,trzysta dwadzieścia dwa,, wygrywał nagrodę główną czyli ,, Piernikowego
Zlepiucha,, !. W dzień Wigilii pachniało w domu lasem, bo w pokoju stanął
dumnie świerk ozdobiony czerwonymi jabłkami, Aniołkami z waty, pierniczkami -
prosiaczkami oraz mnóstwem cukierków. Dom był odświętnie przybrany kolorową
bibułką i nowymi dywanikami z gałganka.
Jedną z piękniejszych tradycji jaka dzieci pielęgnowały co roku był cud
,,dzielenia się,,. Do wspólnego kosza każdy wkładał przysmaki ze swojego domu,
a potem dzieci roznosiły je ludziom biednym i samotnym, aby ten wieczór był
również dla Nich magiczny i wyjątkowy, wypełniony miłością, radością i śpiewem
kolęd. Wieczorem kiedy wszyscy zbierali
się przy Wigilijnym stole na choince płonęły świeczki, a Tatuś czytał z Biblii
o Dzieciątku Jezus. Był to również czas prezentów, na które wszyscy czakali a ,
które to przynosił Krasnoludek. Po uroczystej wieczerzy i rozpakowaniu
prezentów, wszyscy z Bullerbyn schodzili się w jednym domu i tańczyli wokół
choinki, śpiewając ,, I znów jest Gwiazdka,,.
Przesłanie z Bullerbyn?, pozwólmy dzieciom przygotowywać
wspólnie z nami potrawy świąteczne, uczmy pięknych Małopolskich tradycji, dajmy
przykład sami sobą, że naturalnym odruchem każdego człowieka jest dzielenie się
z innymi...
Miodowe pierniczki - prosiaczki
Składniki:
- 4 pełne szklanki mąki pszennej
- 17-18 dag margaryny lub masła
- 8 pełnych łyżek miodu
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1 jajo
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 5 dag przyprawy do piernika
- 2 łyżki kakao
Do dekoracji:
- różowy lukier
- biały pisak
Wykonanie:
1. W rondlu rozpuścić miód z masłem, nie gotować, odstawić
do wystudzenia.
2. do dużej miski przesiać mąkę, kakao, proszek do
pieczenia, cukier puder i przyprawę do piernika.
3. Połączyć wszystkie składniki, wyrobić gładkie, elastyczne
ciasto, w razie potrzeby podsypać mąką, aby nie kleiło się do rąk. Po
wyrobieniu na godzinę odstawić do lodówki.
4. Ciasto wałkujemy na grubość 3-4 mm, wykrawamy małe
prosiaczki i układamy na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Piekarnik
rozgrzewamy do 190 C. Czas pieczenia 12- 15 minut. Dekorować po wystudzeniu
Mój artykuł do nowego numer Małopolskiego Magazyn Apetyt, zajrzyjcie po ciekawe inspiracje świąteczne i nie tylko , aby przeglądać magazyn kliknij www.magazynapetyt.pl, zachęcam do lektury .
Serdecznie zachęcamy do dodania przepisu do akcji „Potrawy świąteczne” na zBLOGowanych. Gromadzimy tam wszystkie najciekawsze świąteczne potrawy. Wystarczy dodać bloga do naszego serwisu www.zBLOGowani.pl i zdobywać nowych czytelników.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie, chętnie skorzystam :), pozdrawiam!
Usuń