Smaki dzieciństwa, czyli knedle ze śliwkami, jak przychodzi jesień to pozycja obowiązkowa w naszym domu. Mój Kochany przytaszczył dzisiaj z ryneczku skrzynkę węgierek i zażyczył sobie knedle, z całej reszty wysmażymy powidła, żeby było czym smarować świąteczne pierniki. Starych sadów coraz mniej, śliwki bez oprysków na wagę złota, świat się zmienia i to wcale nie w dobrym kierunku, chciałabym mieć znów kilka lat i biegać boso po naszym starym sadzie....
- 1 kg ziemniaków
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka mąki pszennej
- 25 do 30 dag białego sera
- jajo
- szczypta soli
Dodatkowo:
- śliwki
- śmietana
- cukier
1. Ziemniaki gotujemy i studzimy. Ser i wystudzone ziemniaki przepuszczamy przez maszynkę do mięsa, dodajemy resztę składników i wyrabiamy ciasto, które powinno pozostać nieco lepkie.
2. Śliwki myjemy, wyjmujemy pestki, zwilżamy dłonie żeby ciasto się nie kleiło, urywamy kawałek ciasta, rozpłaszczamy i wkładamy śliwkę w środek, zlepiamy i formujemy kulę, gotowe knedle układamy na blacie kuchennym oprószonej mąką.
3. Gotujemy wodę z odrobiną oleju, wrzucamy knedle do wrzącej wody, czas gotowania 5-6 minut od momentu wypłynięcia, wyciągamy na łyżce cedzakowej, układamy na talerzu, smarujemy kwaśną śmietana i posypujemy cukrem.
0 komentarze :