Składniki na jeden bochenek:
Zaczyn:
- 16 g zakwasu żytniego lub razowo-żytniego
- 160 g mąki żytniej, typ 2000
- 160 g wody
Dodatki czyli ziarna słonecznika:
- 100 g ziaren słonecznika
- 100 g gorącej wody
- 8 g soli
Żytnia mąka namaczana:
- 232 g mąki żytniej typ 2000
- 232 g gorącej wody
- 8 g soli
Ciasto główne chlebowe:
- zaczyn, przygotowany dnia poprzedniego
- ziarna słonecznika, namoczone dnia poprzedniego
- żytnia mąka namaczana dnia poprzedniego
- 166 g mąki pszennej
- 10 g świeżych drożdży, ja nie dodałam
- 1 łyżka miodu lub słodu piekarniczego
- masło do wysmarowania foremki + ziarna słonecznika do posypania boków formy
Bezcenny zapach dzieciństwa....
Wykonanie:
1. W trzech osobnych miskach przygotowujemy trzy namaczanki na 16 godzin przed pieczeniem chleba. W pierwszej misce łączymy: zakwas żytni, mąkę oraz wodę, szczelnie zamykamy i odkładamy. W drugiej misce: uprażone na suchej patelni ziarna słonecznika zalewamy gorącą wodą z dodatkiem soli, szczelnie zamykamy i odstawiamy. W trzeciej misce: mąkę żytnią zalewamy gorącą wodą z dodatkiem soli, zamykamy i również odstawiamy na 16 godzin.
2. W drugi dzień po wyznaczonym czasie mieszamy ze sobą składniki ze wszystkich trzech misek oraz dodajemy resztę składników z głównego ciasta chlebowego. Ciasto wyrabiamy ręcznie (w moim przypadku), przez 15 minut, szczelnie przykrywamy i pozwalamy żeby odpoczęło przez 30 minut.
3. Formę keksową smarujemy masłem, spód oraz boki obsypujemy ziarnami słonecznika, przekładamy ciasto chlebowe do formy i zostawiamy w ciepłym miejscu na 2 godziny aby podwoiło swoją objętość. Optymalna temperatura 20-24 C w pomieszczeniu.
4. Piekarnik rozgrzewamy do 250 C, wierzch chleba skrapiamy wodą i wstawiamy do pieczenia na ok 15 minut, po tym czasie na kilka sekund otwieramy drzwiczki piekarnika aby wypuścić parę, temperaturę pieczenia obniżamy do 180 C i pieczemy przez kolejne 40 - 45 minut. Po tym czasie wyjmujemy bochenek z foremki i wkładamy na powrót do piekarnika na ok 5-10 minut włączając funkcję termoobiegu, aby boki i spód równomiernie się przypiekły. Gotowy bochenek pozostawiamy na kratce kuchennej do zupełnego wystudzenia.
Przepis z książki ,,Rusticale Brote aus deutschen Landen,, , oczywiście z drobnymi modyfikacjami z mojej strony.
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń