To wcale nie jest tak, że chodzę do lasu dla grzybów, chodzę bo lubię, a grzyby są miłym dodatkiem. Wrzesień rozpoczął się bardzo łaskawie dla grzybiarzy, cały kosz czeka, póki co jeszcze brak pomysłów, ale jak wszystkie po segreguje to pomyślę, a póki co nacieszcie oczy tymi pięknymi okazami.
Grzybobranie, wrzesień 2017 r.
To wcale nie jest tak, że chodzę do lasu dla grzybów, chodzę bo lubię, a grzyby są miłym dodatkiem. Wrzesień rozpoczął się bardzo łaskawie dla grzybiarzy, cały kosz czeka, póki co jeszcze brak pomysłów, ale jak wszystkie po segreguje to pomyślę, a póki co nacieszcie oczy tymi pięknymi okazami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Cudowny wpis! Ja własnie wróciłam z grzybobrania i szukam inspiracji! Uwielbiam lasy i spacery po nich, ale zawsze myślę o tym żeby idealnie zabezpieczyć się przed kleszczami bo bardzo boję się boreliozy. Już raz robiłam borelioza badania , na szczęście nie wyszły pozytywne! A Twoje zdjęcia zachęcają do spacerów! :)
OdpowiedzUsuń